LYRIC

Tak mija noc i dzień, ja krzyczę coraz ciszej
Boże chroń mnie, aż po grobową ciszę
I tylko jedno wiem, gaszę kolejne znicze
Życie pije krew, śmierć całuje w policzek mnie

Tak mija noc i dzień, ja krzyczę coraz ciszej
Boże chroń mnie, aż po grobową ciszę
I tylko jedno wiem, gaszę kolejne znicze
Życie pije krew, śmierć całuje w policzek mnie

Układam domek kart z asów

Zdmuchuje kurz w stronę ich frontu
Możesz czuć chłód, świeżości podmuch
Przychodzę z chmur gęstych od jointów
Kumulus w słońcu na linii horyzontu
Zdmuchuje kurz w stronę ich frontu
Zasypie nim widok na góry fortun
Zaślepieni szydzą z tych na początku
Zatocza krąg znów na samym końcu
Możesz czuć chłód świeżości podmuch
Nastaje świt po nocy tortur
Trucizna zniknie jak zniknie złość tu
I każdy krzyk zamieni się w popiół
Przychodzę z chmur gęstych od jointów
Mamy tu luz nie da się go popsuć
Poczuj ten blues weź kawałek tortu
Wspólnie go twórz ze mną na samym końcu


Added by

admin

SHARE

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *

ADVERTISEMENT

VIDEO