LYRIC

No elo, to ja. Masz już? To weź trzy białe, dwie zielone.
To pod Jubilatem, tam gdzie zawsze. Ema ziom

Szukałem tego całą noc
Haj daje mi odlot
Czy leci z nami pilot?
Czy mamy chociaż spadochron?
Szukałem tronu całą noc
Teraz czuję się bosko
Za odlot cię zabiją
A za cudze życie potną, ziom

Szukałem tego całą noc
Haj daje mi odlot
Czy leci z nami pilot?
Czy mamy chociaż spadochron?
Szukałem tronu całą noc
Teraz czuję się bosko
Za odlot cię zabiją
A za cudze życie potną, ziom

Boże proszę cię chroń
Moje życie to off-road
To czego pragnę i kocham, nie mogę dotknąć
Proszę cię podaj dłoń, lub spłoń, wyjdę na prostą
Od stresu mi pulsuje skroń, a głos kaleczy ostro
Gonimy za tym, jak za szmatami
A i tak one chcą być tu z nami
My palimy, gramy, tu z kolegami
I snujemy plany tu z korektami
Dasz z siebie byku tu 1hunna
Byś na pogrzebie cały świat tu miał
By twoje dziecię krzyczało hurra
By w twoim świecie uznano króla
Co ty pleciesz, że to bzdura
Chce wygrać przecież, ty nie kumasz
Wyglądasz przecież tu jak żulas
A twoja ambicja to w nosie gruda
Dobra niunia? Dobra fura? Dobra chata? Dobra, kumasz
Wnieś wartość do żyć innych, a sam banknot masz w pysk i żyj tym

Na horyzont patrzę z góry, balkon, blant, dziesiąte piętro
Kiedyś spojrzę z góry Fuji na wschód słońca, ujrzę piękno
I nie widzę nic więcej(nic więcej)
I nie widzę więcej nic(wiecej nic)

Szukałem tego całą noc
Haj daje mi odlot
Czy leci z nami pilot?
Czy mamy chociaż spadochron?
Szukałem tronu całą noc
Teraz czuję się bosko
Za odlot cię zabiją
A za cudze życie potną, ziom

Szukałem tego całą noc
Haj daje mi odlot
Czy leci z nami pilot?
Czy mamy chociaż spadochron?
Szukałem tronu całą noc
Teraz czuję się bosko
Za odlot cię zabiją
A za cudze życie potną, ziom

Biała plaża, z duszą ludzie
Przed oczyma błękit fal
Nie odmawiam sobie złudzeń
Duszę się chcąc przyspieszyć czas
Wcześniej muszę wejść na wzgórze
W trudzie, by widzieć ten świat
W głowie hałas, mam w sercu kłucie
Poznać daj mi milion imion i barw
Wyobrażam sobie białe róże
Czerwień ust i uczuć żar
To pomnażam razy smutek
Gorycz, nostalgię i żal
Wynik? katar, kaszel, bóle
Chciałem iluzją zastąpić stan
Gdzie jedność tworzę w tej naturze
Naturalną, bez skaz i plam
Trzeźwość — najsilniejszy drag
Pewność, że ja będę tam
Nigdy sam, choć zawsze sam
Samotny jak słona łza

(I nie widzę nic więcej
I nie widzę więcej nic)

Szukałem tego całą noc
Haj daje mi odlot
Czy leci z nami pilot?
Czy mamy chociaż spadochron?
Szukałem tronu całą noc
Teraz czuję się bosko
Za odlot cię zabiją
A za cudze życie potną, ziom

Szukałem tego całą noc
Haj daje mi odlot
Czy leci z nami pilot?
Czy mamy chociaż spadochron?
Szukałem tronu całą noc
Teraz czuję się bosko
Za odlot cię zabiją
A za cudze życie potną, ziom


Added by

admin

SHARE

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *

ADVERTISEMENT

VIDEO